• 16 Posts
  • 9 Comments
Joined 2 years ago
cake
Cake day: November 29th, 2022

help-circle









  • Nic mi nie wiadomo o takiej zaufanej liście dostawców urządzeń do paneli fotowoltaicznych. Jest tutaj raczej wolna amerykanka “jak sobie postawisz tak masz”. W przypadku sprzętu dla “dużej energetyki” są już jakieś wymogi.

    CERT z racji specjalnego statusu w polskim prawie ma większe możliwości dotarcia do dostawców takich rozwiązań (patrz sprawa błędów w aplikacjach dla przychodni medycznych).

    W skrajnym wypadku, gdy autorzy rozwiązania nie poczuwają się do odpowiedzialności, to może zostać wydana rekomendacja pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa, która mówi o zaprzestaniu używania danego rozwiązania. Takie coś miało miejsce w przypadku softu MegaBIP https://cert.pl/posts/2024/06/CVE-2024-1576/. Tylko, że MegaBIP jest oprogramowaniem używanym przez gminy.

    Wątpię żeby taką rekomendacją przejęli się poszczególni ludzie, który używaliby np inwertera z poważnym błędem bezpieczeństwa. Podejrzewam, że samo dostarczenie im wiadomości o tym problemie już byłoby wyzwaniem. Tutaj raczej CERT musiałby zadziałać bardziej globalnie i faktycznie czasowo odciąć użytkowników od chmury, ale nie wiem na bazie jakich przepisów miałoby to być przeprowadzone.




  • W teorii masz już w Polsce ten cały “rejestr domen zakazanych”. Pytanie ile by zajęło dopisanie tam jakieś domeny w tak kryzysowej sytuacji. Inna sprawa czy miałoby to sens.

    Z tego co kojarzę to organizacje rządowe typu CERT chwalą się co jakiś czas, że np udało im się przejąć domenę, która była używana przez jakiś botnet i odpalili tam skrypt, który “uzdrawiał” komputery będące jego częścią (oto poszlaki https://cert.pl/posts/2013/01/przejecie-domen-zwiazanych-botnetem-virut/). Tylko, że to trochę inny przypadek i raczej nie miałby przełożenia na taki scenariusz.

    Na początku inwazji na Ukrainę został przeprowadzony atak na dostawcę internetu satelitarnego, w wyniku którego modemy zostały uceglone (może nie w sposób trwały, ale nie było możliwe ich przywrócenie do działania bez jakiegoś innego dostępu do internetu). Gdyby coś takiego zrobić z inwerterami, to właściwie jest już po ptakach.




  • Trochę tak. Z jednej strony mówi się, że jak chcesz zarabiać fajny pieniądz, to musisz się w czymś wyspecjalizować. Druga strona tego medalu jest taka, że im węższa specjalizacja tym węższe grono potencjalnych pracodawców, którzy będą gotowi zapłacić za twoje umiejętności. Więc paradoksalnie możesz znaleźć się w sytuacji, gdzie w pewnym momencie nie dostaniesz lepszych pieniędzy, bo pracodawca wie, że jest jedynym w danej części świata, który jakkolwiek potrzebuje twoich umiejętności, a zatrudnienie za granicą jest niemożliwe (bo np. nie jesteś obywatelem USiA i nie możesz pracować przy rakietkach).